wtorek, 27 kwietnia 2021

Latarnia Dimensions

 Na wstępie dziękuję z wszystkie odwiedziny i każde  pozostawione słowo <3 Nie wiedziałam czy ktoś tu kjeszcze zagląda.

Obiecałam hafcikowy post i oto jest.

Niedawno skończyłam trzeci obrazek po udarze. Niestety zbyt pochopnie go wybrałam i zbyt ambitnie. Jednak skomplikowane backstitche i french knoty nie są dla jednoręcznej mnie. W zrobieniu french knotów poprisiłam mamę.

Wyszło jak wyszło, lepiej nie będzie.





Kolejny mój haft składa się z samych krzyżyków i minimalnej ilości backstitchy :o)

9 komentarzy:

  1. Piękny. Podziwiam Cię Marta za siłę i samozaparcie. Cieszę się też bardzo, że się nie podajesz i walczysz. Czekam na kolejne prace 😀 dużo siły i zdrówka 😀

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny obrazek! Po prostu piękny! Marto, jesteś taka dzielna, taka inspirująca innych! Ja tu zaglądam prawie każdego dnia, żeby nacieszyć oczy Twoimi pracami :)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszło pięknie, więc nie masz się czym przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft wygląda pięknie możesz być dumna z siebie i mamy:-) To się nazywa współpraca:-) Brawo! Ciepło pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Milujem prímorské motívy, krásna výšivka!!!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wygląda hafcik :) podziwiam Cię za walkę jaką toczysz:) nie poddawaj się :) powodzenia w kolejnym projekcie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny i jednak dość trudny haft. Podziwiam za wytrwałość i siłę woli!Tak trzymać!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Arianę | Technologia Blogger | X X